piątek, 13 kwietnia 2012

Rama już odnowiona!

Odczekałem dwa dni aż wypełnione ubytki w ramie wyschną. W międzyczasie wziąłem się za wstępną diagnozę mojego obrazu. Niestety nie jest w najlepszym stanie. Papier, a raczej karton na którym wpierw go wydrukowano a potem pomalowano jest w kilku częściach z licznymi dziurami i przebarwieniami. Tu wychodzi ,,pogrzegowa" praca obrazu.
Ostatnie poprawki i delikatne przeszlifowanie ponad stuletniej ramy od wtylnej strony.

A teraz to co tygrysy lubią najbardziej czyli malowanie. W pierwszym pomyśle chciałem moją ramę pomalować na kolor mosiądzu, ale po namyśle stwierdziłem że nie jest to najlepszy pomysł gdyż sam obraz jest dość ciemny.Użyłem klasycznego złota do ram.Kilkakrotna warstwa lakieru pięknie przykryła zaszpachlowane ubytki ,a rama wyglada wreszcie jak nowa.
Nie jestem purystą jeżeli chodzi o spray-moja rama została pokryta kilkoma cienkimi warstwami lakieru, tak że wciąż można na niej odróżnić pociągniecia pędzla zapomnianego rzemieślnika który pomalował ją pierwszy:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz