wtorek, 24 kwietnia 2012

Agrotravel 2012

W niedzielę wybrałem się na targi turystyczne Agrotravel do Kielc. Poza turystyką wiejską interesuję się również produkcją piwa i mogłem tam spotkać paru wystawców piwa o krok wyżej ode mnie...Na zdjęciu piwo marki Korab które zostało już wpisane jako produkt lokalny. Umożliwia to właścicielowi legalną sprzedaż. Warto wspomnieć ,że kilka lat temu te piwa reprezentowały nasz kraj w Parlamencie Europejskim.

Browar Edi, poza idiotycznymi moim zdaniem etykietkami piwa smakują niezgorzej, choć miom zdaniem są zbyt słodkie. Bardzo dobre jest ich piwo miętowe. Reklamuja też swój region herbem zamiszczonym na butelce.


A na koniec zupełny ,,prawdziwek"- piwo jałowcowe, a właściwie produkt jak się dowiedziałem na bazie podpiwku. Jak widać gospodarstwo agro które to produkuje jest dopiero na poczatku drogi. Ale smak tego bezalkoholowego trunku jest dość intrygujący...

wtorek, 17 kwietnia 2012

Obraz już odnowiony!

Zakończyłem odnawianie tego ciekawego obrazu. Prezentuje się..no fajnie. Historia tego obrazu którą udało mi się częsciowo odtworzyć jest do poczytania na http://www.izbaskarbow.pl/ Fajna staraa, piekna rzecz...

niedziela, 15 kwietnia 2012

Uleciała dusza z ciała...

Ślady dawnych pogańskich wierzeń a takze i obrzedów pogrzebowych przetrwały w obyczajach ludowych przez wiele stuleci miom sprzeciwu Kościoła i zapomnienia ich pierwotnego znaczenia lub nadania nowej treści.I tak na przykład ,jeszcze w XII czy XIII wieku nie chciano grzebaćzmarłych na cmentarzach przykościelnych lecz robiono to na rozstajnych drogach, na odludziu, skad ,,duszy" trudniej byłoby wrócic do domu.Aby ułatwić jej odejście w zaświaty- otwierano przy konajacym szeroko okna i drzwi a nawet zrywano część dachu. Nieboszczyka ubierano w śmiertelna koszulę uszyta bez żadnego supełka. Nie wolno też było krepowa go żadnym pasem czy sznurem, aby nie zatrzymywać grzechów w ciele. Śmierć uchodziła za złą siłę, była przeciwieństwem życia i płodności. Dlatego nie dotykały zmarłego młode kobiety. Po wyprowadzeniu zwłok z chaty, palono słome i wióry, na których spoczywały zwłoki, zamykano starannie drzwi i okna, a na progu kładziono siekiere, aby strzegła zywych przed powrotem śmierci. W czasie pogrzebu palono wiele świec aby dusza łatwiej odnalazła drogę...Uroczystosci pogrzebowe które w zamierzchłych czasach miały zabezpieczyć żywych przed gniewem i zemstą zmarłego, z biegiem czasu stawały się coraz częściej, zwłaszcza dla możnych rodów okazja do popisania sie bogactwem, znaczeniem i splendorem. Kondukt pogrzebowy moznowładcy mógł ciagnać sie całymi godzinami.W kosciele zawieszonym ozdobnymi kobiercami, wybitym kirem lub purpurą,jezeli zmarły zginął na polu bitwy- ustawiano trumne na wysokim katafalku , wokół którego zawodziły kobiety. Mężczyźni natomiast wyrażali swój żal po stracie towarzysza w zupełnie inny ,,rycerski" sposób: kruszyli kopie i łamali miecze, rozbijali hełmy, a takze z impetem wielkim wpadali konno do koscioła i tuż przed trumną ,,z srogim i ogromnym trzaskiem" padali z konia w zbroi na ziemię. Zdarzały sie nieraz nieszczęśliwe wypadki, zwłaszcza gdy taki żałobnik przed pogrzebem oprużnił parę dzbanów..Modne też były długie pogrzebowe oracje, w których wysławiano cnoty zmarłego i całej rodziny.Cnoty o których dowiadywano sie dopiero w czasie pogrzebu:) Dlatego ludzie skromni i poważni, pragnąc ustrzec się od przesadnych pochwał po śmierci, zastrzegali w testamentach ,,przy miom pogrzebie, aby kazania nie było, pieknie proszę". Uroczystosci pogrzebowe kończyły się obowiazkowo stypa- tak od XVI wieku zaczeto nazywać dawna pogańską ,,strawę".Czesto uczty te przechodziły w bijatyki jak o tym donosi pamietnikarz; ,,Widziałem pogrzeby krwią oblane, z których zaraz po obiedzie wysyłano za zmarłym drugiego zabitego do nieba, aby oznajmił co za ludzie na stypie byli".Po stypie żałobnicy rozjeżdżali sie do domów . Zapominano z wolna o zmarłym i pogrzebie. Dopiero w dzień Zaduszek powracano pamiecia do tych którzy odeszli. Ale to juz temat na inną opowieść.

piątek, 13 kwietnia 2012

Rama już odnowiona!

Odczekałem dwa dni aż wypełnione ubytki w ramie wyschną. W międzyczasie wziąłem się za wstępną diagnozę mojego obrazu. Niestety nie jest w najlepszym stanie. Papier, a raczej karton na którym wpierw go wydrukowano a potem pomalowano jest w kilku częściach z licznymi dziurami i przebarwieniami. Tu wychodzi ,,pogrzegowa" praca obrazu.
Ostatnie poprawki i delikatne przeszlifowanie ponad stuletniej ramy od wtylnej strony.

A teraz to co tygrysy lubią najbardziej czyli malowanie. W pierwszym pomyśle chciałem moją ramę pomalować na kolor mosiądzu, ale po namyśle stwierdziłem że nie jest to najlepszy pomysł gdyż sam obraz jest dość ciemny.Użyłem klasycznego złota do ram.Kilkakrotna warstwa lakieru pięknie przykryła zaszpachlowane ubytki ,a rama wyglada wreszcie jak nowa.
Nie jestem purystą jeżeli chodzi o spray-moja rama została pokryta kilkoma cienkimi warstwami lakieru, tak że wciąż można na niej odróżnić pociągniecia pędzla zapomnianego rzemieślnika który pomalował ją pierwszy:)

środa, 11 kwietnia 2012

Renowacja ramy cd.

Rama posiadała sporo ubytków- postanowiłem uzupełnić je nie gipsem lecz paper mache.Żmudne uzupełnianie ubytków trwało ze dwie godziny.Proporcje wypełniacza:1000ml wytłoczek po jajach,2 łyżki mąki ziemniaczanej i szklanka mąki pszennej i łyżka soli.
Masa zastyga około dwóch dni.W przeciwieństwie do faktury ramy jest matowa. Na razie o tym nie myślę.
Drobne szczeliny pokrywam szpachlówką modelarską Humbrol. Dobrze się wchłania i szybko tężeje.

poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Renowacja ramy

Wziąłem się dzisiaj za renowacje ramy starego obrazu. Ma niezwykłą i trochę drastyczną historię. Zwraca uwagę nietypowy kształt ramy obrazu i brak zawieszenia. Zamiast zawieszki ma powróz- nosiło sie go w rękach..na pogrzebach. Kształt ramy nawiązuje do lica trumny. Stara rzecz- w dość kiepskim stanie. Postaram się ją odnowić stosująć dość pracochłonne techniki z epoki. Na razie czyszczę i odsłaniam ubytki. W ramie cały zestaw gwoździków w tym dwa kowalskie ręcznie robione tak stare jak rama.
Tak wyglada rama po wstępnym oczyszczeniu- widać sporo ubutków. Na drewno nakładano warstwę białek jaj kurzych a potem specjalny niby gips.
Tył prezentuje się krzystniej. Ciekawostką jest że ściągająć starą tekturę z tyłu ramy znalazłem obliczenia wymiarów zrobione ołówkiem kopiowym i ..narysowaną Gwiazdę Dawida To może świadczyć że stary rzemieślnik wykonujący oprawę obrazu był wyznania mojżeszowego..

sobota, 7 kwietnia 2012

Wesołego Alleluja!

Życzę wszystkim czytelnikom zdrowych i spokojnych Świąt z umiarkowaną dawką adrenaliny. Mnie czeka dziś nieprzespana noc. Dziś w Domku Cioci powitałem Świątecznych gośći, tym razem sympatyczną parę z Warszawy, z białym wesołym pudelkiem.Jutro czeka mnie dość duży katering :) Święta dla mnie rozpoczną się w niedzielę po południu..